niedziela, 4 listopada 2012

Rozdział 2.. ♥

   *******Liam*******
 - No, więc chciałem..- Paul zaczął mówić o tym, czy dziewczyny nie nagrałyby z nami kilku piosenek.
- To my się zastanowimy. Od tak się nie możemy zgodzić. Zrobimy dziś naradę i zadzwonię do pana. Zapisałam pana numer na wszelki wypadek więc dziś dam znać co postanowiłyśmy. - Leighton wyglądała słodko, kiedy to mówiła. Mamy podobne charaktery plus ona jest prześliczna.
- Dobrze. To czekamy.- uśmiechnąłem się.
- Ej. Chłopaki zbieramy się. -powiedział Paul.
- W takim razie mam nadzieję, że do zobaczenia.- pożegnał się Harry.
Wstaliśmy, a dziewczyny się z nami pożegnały. Miałem nadzieję, że każda nas przytuli, a tu tylko uścisk ręki. Wyszliśmy cali zadowoleni, chłopcom też się dziewczyny spodobały. Tylko Paul wyglądał jakby miał zaraz zemdleć.
- Paul, wszystko okey.??- zapytałem
-Tak. Tylko wiesz, że ja przy was nie wyrabiam, a te dziewczyny to wasze tak jakby sobowtóry.- powiedział oszołomiony.
- Wiedziałem, że kogoś mi przypominają. - powiedział Niall. Wszyscy popatrzyliśmy na niego. Ale trzeba było przyznać że bardzo są do nasz podobne. Też są głupie, szalone i mają "mamusię".
- To co.? Wszyscy znaleźli swoje drugie połówki.?- zapytał Hazza.
- Taa, ale wiesz. Chyba bym z nimi czterema nie wytrzymał.. i jeszcze wy.?? Ja biorę Leighton i wyprowadzamy się.!! - powiedziałem.
- To kto będzie nas pilnował.? Paul wyląduje w psychiatryku.. jedyna nadzieja w tobie.!!- Lou zaczął lamentować.
- Dobra, czekajcie.! Ja wiem, że one... Ja w psychiatryku.????? - zapytał oszołomiony Paul
- No tak, ale będziemy cię odwiedzać i przynosić ci marchewki.- pasiasty przytulił się do Paula.
- Nie zamierzam komentować. To jak, podejmujemy współpracę.?- pytał Paul.
- Tak!!!!!!!!!!!!!!! - zaczęliśmy się drzeć.
 *****Harry******
Doszliśmy do busa i pojechaliśmy do domu. Gdy weszliśmy do house of One Direction, jak zwykle mój kociak musiał wpaść na genialny pomysł, żeby schować Niall'owi całe jedzenie, ale Liam szybko wykrył nasz spisek i postraszył Lou, ze jeśli to zrobi, to weźmie wszystkie jego koszulki w paski i namaluje na nie niebieskie marchewki, które siedzą w więzieniu.
- Ty potworze.!! Harry słyszałeś.?- podszedł do mnie Louis i mocno mnie przytulił.- Liam to potwór.!- zaczął krzyczeć.
- No tak, a pomyśli jak ja bym się czuł.- zaczął lamentować Niall. Skończyło się na tym, że usiedliśmy na sofie i na moich kolanach siedział Niall, a u Daddy'ego siedział Louis. Nawet nie wiem dlaczego, ale się nie odezwałem.
- A ty czemu nic nie mówisz.?- zapytał się Horan Zayna.
- Tak jakoś. Nie zastanawia was to jak one są do nas podobne.?- Zayn był skołowany.- Może to są jakieś szalone fanki..
- Coś ty takie podejrzliwy.? - spytałem Mulata.- Zayn, poznaliśmy super laski, które są jak my, a ty się nie cieszysz.?
- Po prostu nie chcę, żebyśmy mięli kłopoty. Z resztą jakoś nie lubię tych dziewczyn.
- Zayn Malik nie lubi dziewczyn.?!- zdziwił się Niall. - Koniec świata się zbliża.!!! AAAAAAAAAAAAA..!!- i zaczął latać jak głupi po salonie.
- Dobra, zapomnijcie. Idę spać.- powiedział Zayn i poszedł.
- Co mu.? - byłem zdziwiony.
- Zakochannnnnnnnnyyyyy.!!!!- krzyknął Lou.
- Mniejsza z tym. Mam nadzieję, że jutro z nimi pogadamy.- powiedział Liam.- A teraz musimy uzgodnić, kto ma, którą. dziewczynę. Jest ich 5, każdy ma jedną. - i od razu banan na twarzy.
- Dobra, to co .? Ustalamy teraz, żeby nie było potem kłótni.- powiedziałem.

******Zayn********
 Poszedłem na górę. Niezłe te dziewczyny, ale trochę mnie przeraża to, że są do nas tak bardzo podobne. Chciałem już wejść do pokoju, gdy usłyszałem Nialla.
- To tak, ja zaklepuję Ninę. - "Co.? To są zabawki.?" pomyślałem. Potem wszyscy zaczęli krzyczeć, którą z nich " zaklepują".
- A Zayn'owi zostanie ta ślicznotka yyyy.....Zendaya.- powiedział Lou. Normalnie się we mnie zagotowało. Nie dość, że oni sobie je "wybierają", top jeszcze mi "przydzielili".
- Dupki.!! - krzyknąłem i skierowałem się z powrotem w stronę salonu.
- Co się drzesz.?!.- zapytał mnie Harry.
-  Jesteście skończonymi idiotami.! - zacząłem wymachiwać rękami.
- Czemu.? - spytał się mnie smutny Horan.
- Uspokój hormony.!! - powiedział Louis.
- Po pierwsze, wybieracie dziewczyny.Sorry, ale one nie są przedmiotami.!! A po drugie, one nie mają nic do gadania.?! Może im się w ogóle nie podobacie.!!!!
- Odezwał się pan idealny.!- krzyknął Liam.
- Nie o to chodzi.!- chciałem to wyprostować, ale oni zaczęli wrzeszczeć. Usiadłem na stole i przyglądałem się im. Po jakichś 15 minutach chyba już się zmęczyli tym krzykiem, więc ucichli. Przez chwilę nikt się nie odzywał, ale Liam przerwał ciszę.
- Przepraszam Zayn. Poniosło mnie.
- Wszystkich was poniosło.- poprawiłem go.
- Przepraszam.!!!!!! - krzyknął Niall i mocno mnie przytulił.
- Ja też.!- Liam też się przytulił
 - Jesteśmy idiotami.!- powiedział Lou, wziął smutnego Harrusia i dołączyli do nas. Przytulaliśmy się tak jakieś  minut.
- Dobra. Nie wiem jak wy ale ja jestem głodny.- rzekł mądry Niall.
- Jak zwykle, ale ja też zgłodniałem.- powiedziałem.
- Do kuchni..!!! - wszyscy zaczęli się przepychać w stronę kuchni.

*****Obserwator- u dziewczyn*****
Po odwiedzinach chłopaków, dziewczyny rozłożyły się na kanapie.
-Co robimy ? - zapytała wszystkie Zendaya.
-Oglądamy coś ?? - za proponowała Lottie
-Madagaskar !!!- zaczęła krzyczeć i skakać jak głupia Leighton
Wszystkie się na nią jak na nienormalną.
-Jak to możliwe, że jesteś najpoważniejsza.?- zapytała Her ledwo po wstrzymując śmiech.
-Oj tam ! Oj tam ! Ja chcę Madagaskar !!! - powiedziała Li i pobiegła do szafki z płytami. Reszta dziewczyna patrząc na nią zwijała się ze śmiechu.
-Mam ! - krzyknęła dumnie dziewczyna i podniosła płytę do góry
-Kto robi popcorn ? - zapytała Nina gdy na ekranie pojawiły się pierwsze napisy.
-Lottie idzie ! - krzyknęła Her
-Nie- odkrzyknęła jakby dopiero się obudziła
-No proszę ! - do krzyczących dołączyła się Nina
-Sama sobie idź ! - powiedziała oburzona Lottie
-No Marchewko..proszęęę - blondynka nie dawała za wygraną
-Ja pójdę jak się zamkniecie - powiedziała Zendaya wstała i poszła w stronę kuchni.
-HAŃBA CI MORIS !! - krzyknęła pochłonięta bajka Leighton
-Ej patrzcie Cat też lubi tą bajkę- powiedziała Hermiona widząc jak jej kot leży przed wielkim telewizorem
-Hej ! Przydała by się pomoc. ! - krzyknęła z kuchni Zendaya
- Na szczęście jest tu Kobieta Kot  !! -wykrzyknęła Lottie, wstała, przyjęła pozę super bohatera i pobiegła do kuchni.
Po chwili było słychać huk, wrzask "super bohaterki" i pikanie wykrywacza dymu.
-Herrr, kotku ty mój ! Błagam pomóż ! - zawołała nasza paskowana szajbuska.
-Idę, Idę ! Kochanie, czy ty....- przerwała Hermiona po wejściu do kuchni - Co wy tu narobiliście ?! Ja tego nie sprzątam !  - dodała krzycząc
-Jasne, a co mam zrobić z tą mąką ? -spytała Zendaya
-Jak to co ? Postaw ją......ale nie tu ! OMG!! Dobra, koniec ! - w całym domu było słychać krzyki  Hermiony.
-Okej, nie spinaj się tak bo będziesz mieć zmarszczki. - powiedziały i wyszły z kuchni- A I Her bejbee zrób popcorn ! - dodała Zendaya.
Usiadła na kanapie i wyciągnęła z za pleców wielką miskę popcornu.Wszystkie oprócz Leighton bo ta była zajęta bajką, gapiły się na nią jak na idiotkę.
-No co ?! Będzie więcej ! - powiedziała i zaczęła konsumować prażoną kukurydzę i dalej oglądać bajkę które wszystkie znały już na pamięć.
-Dawaj to ! - krzyknęła Nina do Hermiony, która zabrała blondynce popcorn.
-Ja go robiła !- ja go robiłam powiedziała lokata dumnie i zaczęła dalej jeść.
-Dawaj ! Dawaj ! Dawaj ! - zaczęła skakać po łóżku rozwścieczona Nina
-Nie ! - od powiedziała jej szatyna z pełną buzią popcornu.
-Powiem Li !! - zagroziła poważnie blondynka z łzami w oczach.
-I tak ci nie pomoże jest zajęta - powiedziała rozbawiona całą sytuacją Lottie pokazując na dziewczynę, która była tak zajęta bajką, ze nie reagowała na to co się w okół niej dzieje.
-Dobra to powiem Jayowi! - krzyknął blond żarłok . Twarz Hermiony zapłonęła a sama się lekko uśmiechnęła.
-Uuuuuu! Cmok! Cmok ! - Zendaya zaczęła całować powietrze, Nina korzystając z okazji porwała miskę z popcornem.
-Buahhahhahha !! Co za frajerka ! - krzyknęła jeszcze do Hermiony
-Czy ty nazwałaś moją gruszkę frajerką ?? - wkurzyła się Lottie chyba na żarty. Wstała i zaczęła gonić Ninę. Ta zaś   uciekła do łazienki. Marchewkowa waliła w drzwi przez 7 minut, potem się znudziła i wróciła do salonu. Od razu usiadła na kolana loczkowatej. Nina wyszła z łazienki do kuchni, szybko zrobiła sobie jeszcze popcorn i wróciła do łazienki.
-Nina ! Chodź tu ! - krzyknęła Zandaya
Blondynka wychyliła głowę przez drzwi i popatrzyła na przyjaciółki, które patrzyły na każdy jej ruch.
- Chodź tu.!- powiedziała Leighton, której właśnie skończyła się bajka. Blondynka powoli opuściła pomieszczenie z wielką, prawie pustą miską.
- Co.?- powiedziała z buzią pełną popcornu.
- Czy ty zjadłaś cały popcorn.?... Dobra, nieważne.- rzekła Li, gdy Nina już chciała od powiedzieć.- Musimy pogadać. I to poważnie.- spojrzała na Zendaye.
- Myślałam, że nie zauważysz. Ale to było niechcący.- zaczęła się tłumaczyć Ze..- No i..
- Czekaj, czekaj.! O czym ty do diabła gadasz.?- zdumiała się Mammy.
- A ty o czym.?
- Chodziło mi o chłopaków.
- Aha. No to o niczym.- uśmiechnęła się Mrs. Kiss.
- Okey. Powiedzmy, że ci wierzę. To jak girls.? Co o nich sądzicie.? Zgadzamy się na ich propozycję.?- zapytała wszystkich Leighton.
- Tak.!! - odparły chórem.
- Ale wyczerpująca odpowiedź...- skomentowała Mrs. Meester.
- Fajni są.! - krzyknęła Lottie.
- No.! Mi się podobają ich fryzury.- uzupełniła Zendaya.
- Wszem i wobec oznajmiam, że się zgadzamy na współpracę.- powiedziała Nina i zabrała Lottie marchewkę. Ta zaś zaczęła ją gonić. Her szukała swojego kota. Zendaya popatrzyła na Li.
- I gadaj tu z takimi.- rzekła Leighton.
- Racja. Mam pytanie. - powiedziała brunetka.
- Jedna normalna. Dawaj.- szatynka uśmiechnęła się do przyjaciółki.
- Jak moja fryzura.? - zapytała Zendaya. Leighton walnęła się w czoło.
- Inteligencja.- powiedziała na głos.
- No jak.? - oburzyła się brunetka.
- Doskonale.- rzekła Li i zaczęła wyjadać Ninie resztę popcornu.
- Zostaw.!!! - krzyknęła blondyna, która wylądowała na podłodze, gdyż Lottie na nią wskoczyła.
- Cat.!- krzyczała Hermiona, szukając swojego kota. Lottie siedziała na Ninie i nie chciała zejść, Leighton siedziała na kanapie załamana zachowaniem przyjaciółek, a Zendaya bawiła się komórką co chwila poprawiając fryzurę. Istne wariatkowo. Kto by ich nie znał to by pomyślał, że one są nienormalne.
- Dobra.? Co mam zrobić, żebyś ze mnie zeszła.?! - krzyknęła zła, smutna, zmęczona i znów głodna Nina.
- Idź mi po marchewki, to ją wypuszczę!- powiedziała Lottie do Meester.
- Nie.! Ja idę do sklepu. Foodie idziesz ze mną.!- powiedziała zdenerwowana Leighton, wstała i podeszła do blondynki. Pomogła jej wstać i zaczęła wkładać buty.
- Kup mi galaretki, lody i bitą śmietanę.- poprosiła Hermiona wręczając szatynce kasę.
- Dobra. Marchewki, jedzenie dla Foodie, galaretki, lody, bita śmietana, a ty Kiss co chcesz.?- zapytała Leighton brunetkę.
- Kup mi....yyy Haribo.- powiedziała obojętnie Zendaya.
- Okey.- Nina ubrała swoje Nike i wyszła razem z Li.
- Oglądamy coś.- zapytała Her dziewczyn.
- Możemy pograć w PS3.- za proponowała Lottie.
- Okey w FIFĘ.!! - wrzasnęła Zendaya.
- Ja jestem Hiszpania.!- Hermiona wydarła się na cały dom.
- Spoko, to ja jestem yyyy. mogę być Anglia...- oznajmiła Marchewkowa.
- Jestem sędzią.- rzekła Zendaya i zaczęły grać. Po jakiejś godzinie do domu wróciły Leighton wraz z Niną i przerwały dziewczynom grę.
- Her.! Odwal się! Wygrywam.! - krzyknęła Ze.
- Masz te miśki.- powiedziała Chamberlain biorąc kolejny gryz gruszki. Zaniosły zakupy do kuchni i pomogły Her zrobić jedzenie. Po 10 minutach weszły do salonu.
- Koniec grania.!!! - zarządziła Leighton.
- Her zrobiłaś kolację.?- zapytała blondynka.
- Tak. Naleśniki z bananami i nutellą plus bita śmietana, którą kupiłyście.- powiedziała dumna z siebie Pierce.
- PYCHA..!!!- krzyknęła Foodie i pobiegła do kuchni.
- Wszystko fajnie, tylko Her jedna prośba.- powiedziała Leighton, gdy weszły do kuchni.
- No co.?- loczkowata czekała na odpowiedź.
-Później ty to sprzątasz..! - powiedziała Li
-Nie. A z resztą, Ale mój Kotek mi pomaga. - popatrzyła na Lotttie ta się zgodziła i wszystkie zaczęły jeść te pyszne naleśniki. Oczywiście nie obyło się bez śmiechów. Ninę bolał brzuch bo najadła się popcornem, żelkami i różnymi "śmieciami" i nie miała miejsca na kolacje więc zjadła tylko dwa naleśniki i poszła spać. Leighton i Zendaya tak samo. Hermiona i Lottie zostały żeby posprzątać. Zaskakująco szybko im to poszło i udały się do swoich pokoi. Jak już wszystkie dziewczyny zasnęły w domu było tak cicho ale to nie mogło długo trwać.
-Cat..! - krzyknęła Her i wzięła swojego kota do łóżka po jakiś 15 minutach również Lottie do niej przyszła i spały razem. Nina zaś wołała Leighton żeby jej zrobiła herbatkę, ta posłusznie jej zrobiła i poszła spać. Tylko Zendaya spała spokojnie. Tak około 2 nad ranem wszystkie już spały zbierając energię na nowy dzień..!


__________________
No więc mamy drugi rozdział..! Jak sie podoba to prosimy o komentarze !! :) x